Dlaczego brzmienie lamp uważane jest za "cieplejsze" i "przyjemniejsze" niż tranzystorów?
Dlaczego wiele osób jest takimi fanatykami brzmienia analogowego?
Początki fonografii, radia i systemu rejestrowania muzyki to sa czasy, kiedy kształtowały sie wzorce brzmieniowe, które obowiązują do dziś. Lampy obiektywnie (naukowo) są gorsze, maja gorsze parametry itd. Ale ponieważ one były na początku, więc one ukształtowały ludzkie gusta. Trzeba będzie naprawde wielu lat, zeby to zmienić. Nawet najnowocześniejsza muzyka, z najlepszych cyfrowych nosników była (jezeli był odpowiedni budżet) najprawdopodobniej potraktowana jakims procesorem masteringowym, najczęsciej lampowym na pewno analogowym. Często zreszta kosztującym tyle co dom
.
Oczywiście to wszystko tak naprawde zniekształca dźwiek. Czyli naukowo "psuje". Ale psuje w sposób, który uznajemy za przyjemny dla ucha. Najprawdopodobniej dlatego, że tak sie ukształtowały wzorce brzmieniowe.
Zniekształcenia wystepujace w domenie analogowej sa zniekształceniami "naturalnymi", zgodnymi z prawami fizyki i naszymi, wieloletnimi przyzwyczajeniami. Natomiast konwersja do formatu cyfrowego powoduje przeciez zamiane muzyki i dźwieku na ciąg zer i jedynek. Gdy tu dojdzie do zniekształceń i przekłamań nie maja one nic wspólnego z rzeczywistym światem i sa nie spotykane w naturze. Nawet bardzo nieznaczne i prawie niezauważalne powoduja bardzo nieprzyjemne odczucia. Nawet nie wiemy co nie gra, niby brzmi tak samo, ale słyszymy że brzmi "źle". Nie umiemy powiedziec czemu. W skrajnych przypadkach nawet niby nie słyszymy, ale wyłączamy płyte szybciej bo nas cosik męczy...
Oczywiście mozna powiedziec, że to tylko sentymenty, czy przyzwyczajenia. Ale, czyz nie dlatego słuchamy muzyki? Czy nie dlatego cos nam sie podoba? Czy gdy jakaś dziewczyna nas "kręci" to jak ktos nam "naukowo" udowodni, że inna jest obiektywnie ładniejsza, to zacznie nas kręcić ta inna, a przestanie ta "nasza"?